Legolas - dziennik z Mrocznej Puszczy
Dzisiaj byłem na zbiorniku zaporowym Przeczyce, wędkowałem tyczką 11m po 2 godzinach łapania leszczyków branie inne niż wszystkie, niesamowity odjazd przeszedłem z rybą jakieś 20 m od stanowiska ale w końcu ryba obrała kierunek na wodę i strzeliła guma. Pełny emocji wracam na kosz donęcam dwie kulki z kubka. Po 10 minutach w łowisku patrzę i nie dowierzam mój spławik który przed chwilą urwałem, idealnie nad kulkami, wziąłem wędkę z koszyczkiem i chciałem go wyłowić zahaczam i odjazd sytuacja się powtarza. Kolejny kubek z kulkami i patrzę jak spławik wpływa w kulki, zahaczam odjazd ale ryba się wypina z haczyka 18 i ratuje spławik. Mój tata przerabia wędkę z koszyczkiem na żywcówkę. Płotka wpada do wody i odjazd myślałem że ta płotka wybrała żyłkę i chce zarzucić jeszcze raz a tu jest potężna ryba ale zjeżdża z płotki i moja przygoda się zakończyła. Pytanie co to była za ryba? Wydaje mi się że szczupak ale 3 razy w sumie miałem z nim kontakt i zawsze wracał idealnie w zanętę. Drugie pytanie co tak bardzo terytorialną rybę może przestraszyć?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.placeton.keep.pl